W samym centrum Europy leży Brno, stolica Moraw. Od ponad stu lat jest ono prężnym ośrodkiem przemysłu maszynowego i zbrojeniowego, a także dzięki kilku uczelniom technicznym naukowego. Nic więc dziwnego, że w tym pięknie położonym mieście narodziła się marka, która stała się legendą - Zetor.
Czeski przemysł produkcji ciągników powstał jesienią 1945 r. na twardych fundamentach przemysłu zbrojeniowego Zbrojovki Brno. Z takim zapleczem nawet w trudnych powojennych miesiącach czescy inżynierowie potrafili stworzyć pierwszy ciągnik Z25, który o lata świetlne wyprzedzał wszystkie istniejące światowe konstrukcje. Ten przysłowiowy as z rękawa nie wziął się znikąd, a fabryczne legendy mówią, że jego kompletna dokumentacja produkcyjna została po prostu wyciągnięta z dna szuflady. I pewnie jest w tym dużo prawdy.
Późniejsze lata rozwoju Zetora nie zadławiło nawet socjalistyczne planowanie. Czeskie ciągniki z charakterystycznym logo pojawiły się nie tylko na polach bratnich narodów krajów obozu socjalistycznego, ale też szturmem zdobyły niemal wszystkie kontynenty. Eksport stał się domeną fabryki w Brnie, przynosząc dochody na dalszy jej rozwój. Biuro projektowe nie próżnowało i pojawiały się wciąż nowe konstrukcje oraz prototypy. Zetor stał się dominującą marką ciągników rolniczych w całym bloku socjalistycznym, w niczym nie ustępując zachodniej konkurencji.
Tak silna pozycja na własnym i światowych rynkach pozwoliła wyjść obronną ręką z kryzysu transformacji ustrojowej lat 90. Jednak przesiąknięte legendą fabryczne mury trzeba było unowocześnić i dostosować do dynamicznie się zmieniających potrzeb światowych rynków. Te zabiegi się udały i dziś fabryka Zetora w Brnie to nowoczesne hale i linie produkcyjne, na których powstają kolejne modele ciągników wysyłanych na rynki niemal wszystkich kontynentów.
Fabryka dziś
Myliłby się jednak ten, kto doszukiwałby się w brneńskiej fabryce ciągników stechnicyzowanej bezduszności pozbawionej historii czeskiej marki. Nawet w tych nowoczesnych fabrycznych halach czuć jakiś powiew legendy, która otacza ciągniki Zetora od lat.
Choć dziś biuro konstrukcyjne pracuje na nowoczesnych programach komputerowych i zaawansowanych symulatorach, to w dziale badań technicznych panuje spokój. Tu liczą się ludzkie oko, precyzja i techniczna wiedza doświadczonych inżynierów.
Każdy nowy podzespół ciągnika jest niemal brutalnie testowany na specjalnych stanowiskach badawczych. Testowane silniki pracują przez dziesiątki godzin w programie zmiennych obciążeń i granicznych prędkości obrotowych, które nie występują w rzeczywistym użytkowaniu, bo nikt aż tak w rzeczywistości nie katuje ciągnika.
W ogromnej hermetycznej komorze badana jest odporność na temperaturę i tu Zetory nie mają łatwo. Schładzane do - 25 stopni, a następnie odmrażane promiennikami ciepła do wysokich pustynnych temperatur przechodzą graniczne testy wytrzymałości. Poza badaniem zachowania mechanicznych podzespołów w ekstremalnych różnicach temperatur, taki test musi przejść każdy z elementów poszycia ciągnika: maska, dach kabiny czy błotniki.
Fabryka Zetora nie ogranicza się jednak do testowania ciągników przed ich wprowadzeniem na światowe rynki. Badaniami są objęte także modele już produkowane, które po intensywnych polowych testach rozbiera się niemal do zera i bada oddziaływanie na siebie poszczególnych podzespołów oraz ich zużycie. Szczegółowe wyniki badań tego działu mają wpływ na wszystkie przyszłe modele czeskiego producenta.
Linia produkcyjna
Ogromne hale nowoczesnej fabryki w Brnie to nie tylko maszyny, ale i wykwalifikowani pracownicy. Każdy ciągnik, żeby odpowiadał wysokim kryteriom jakości, musi być dokładnie zmontowany z tysięcy, nieraz bardzo drobnych części. I tu nie ma miejsca na błędy, dlatego pracownicy produkcji odpowiedzialni za montaż są precyzyjni i dokładni. To wymaga wielomiesięcznej praktyki i szkoleń oraz ogromnej wiedzy i umiejętności.
Sama linia produkcyjna montażu to dobrze działający mechanizm, w którym za każdym metrem przesuwającego się po niej ciągnika przybywa montowanych podzespołów. Można godzinami obserwować ten sprawnie działający proces narodzin kolejnego Zetora. Jednak tu poza kompetencjami pracowników liczy się także precyzyjna logistyka dostarczania na linię montażową poszczególnych części. Od najmniejszej śrubki, przez kompletne przednie osie, po dostarczane pracującym pod dachem przenośnikiem kompletne koła, wszystko trafia na taśmę w odpowiedniej chwili.
Zanim jednak do korpusu kolejnego Zetora zostanie zamontowany silnik, przechodzi on końcowe testy na hamowni. Tę swoistą “ścieżkę zdrowia” musi zaliczyć bez wyjątku każda zetorowska jednostka napędowa. Autorski program testujący nadzorowany przez komputer rozpędza i hamuje motor każdego ciągnika, precyzyjnie analizując jego charakterystykę pracy, moc i moment obrotowy oraz spalanie jednostkowe. Choć uchybienia się tu nie zdarzają, proces dotyczy każdego silnika. Dopiero wtedy taka jednostka z jednostkowym certyfikatem trafia na linię montażową.
Zmiany
Jak i samo Brno, tak i fabryka ciągników Zetor w ostatnich latach zmieniła swoje oblicze. Na miejscu starych hal montażowych powstały nowe, w których każdy może zobaczyć nowoczesne oblicze czeskiej fabryki. Jednak aura legendy jest w nich obecna i to się czuje nie tylko w ogromnej przyfabrycznej ekspozycji modeli i prototypów ciągników. Zetor to dziś nowoczesne ciągniki wytwarzane w centrum Europy. I to widać.
Adam Ładowski 2022
O swoim gospodarstwie i Zetorach opowiada Pan Paweł Cierniak, 32-letni rolnik mieszkający w Pacanowicach, małej wsi pod Pleszewem…
Już od 25 lat AGROKOMPLEKS sprzedaje i serwisuje ciągniki ZETOR
Prototyp ciągnika Zetor, który nie wszedł do seryjnej produkcji. Tekst Redakcji AGROPROFIL nr 4 z kwietnia 2021